Ratunku! czy ja się potrafię zdrowo zakochać i nie stawiać faceta na piedestale, nie idealizować go i nadal skupiać się na swoich potrzebach oraz strategiach ich realizacji, RÓŻNYCH strategiach??!!
Czy można się zakochać po kilkunastu smsach, dwóch spotkaniach, kilku telefonach?
Czy można traktować mężczyznę jako dodatek a nie jako centrum swego świata??Jak to zrobić?
Czy spotkałam go za wcześnie??
Ratunku!Nie chcę tego spieprzyć, zanim jeszcze się zacznie...
Zakochać się można w mgnieniu oka ;) ale kochać... hm... trzeba z namysłem, rozwagą :) Czyli powolutku ;)
OdpowiedzUsuńJak rozmowa w sprawie pracy?