Sprzedaliśmy z T. mojego starego Holendra, pewnej bardzo wysokiej Pani.
Dla mnie był dużo za duży, niestety. Dobrze, że zbliża się jesień, nie będę tęsknić, a wiosną...zapoluję na nowy, wygodny jednoślad ;) Ostatnio wygrałam brelok w kształcie małego rowerku, dobry początek!
Tymczasem mogę sobie popatrzeć na ilustracje...
Rower...ma w sobie coś magicznego, ma duszę... posiada te wszystkie historie już obejrzane albo jeszcze nieodkryte...:)
....i mnie osobiście kojarzy mi się jednak z towarzystwem...
Ach i ten miejski szyk...wciąż nie wiem czy wolę miejską elegancję czy sportową nutę rowerową ;)
W każdym razie znane powiedzenie "pies najlepszym przyjacielem człowieka"...nabiera teraz odmiennego znaczenia! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz