"Nie mogę się bać.
Strach jest zabójcą umysłu.
Strach jest niepozorną śmiercią, która niesie całkowite unicestwienie.
Stawię mu czoła.
Pozwolę aby mnie zalał i przepłynął przeze mnie.
A kiedy przepłynie, obrócę wewnętrzne oko by zobaczyć jego ścieżki.
Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic.
Tylko ja zostanę."
Frank Herbert, litania Bene GesseritZnany mi schemat. Brak pracy = brak zajęcia, poczucia sprawstwa, poczucia bezpieczeństwa, kontaktów ze społeczeństwem = lęk, przerażenie, smutek.
Jak przełamać schemat i poddać się tym "niekochanym" emocjom? By dalej ufać, że będzie dobrze, bo "WSZYSTKO MIJA, NAWET NAJDŁUŻSZA ŻMIJA"
Dziś pomogła po prostu rozmowa i przyznanie się do lęku, smutku, rozpaczy i poczucia bezsilności i bliska osoba z jej wsparciem. Fala minęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz