Dziś w Zwierciadle znalazł się bardzo ciekawy tekst dotyczący radzenia sobie z cierpieniem i niepokojem.W całości go przytoczę, bo jest świetny.
Uderzyło mnie jedynie, że już jakieś 7 lat temu mój ówczesny narzeczony K., którego uważałam za chłodnego praktyka, polecał mi właśnie taki sposób na uspokojenie emocji i myśli. W chwili, gdy męczył mnie atak lęku, on mówił: Zapatrz się np. na ramę okienną, popatrz jak jest zbudowana, skup się na tym, zobaczysz przestaniesz się bać...Skąd on to wiedział przed erą mindfulnes i ćwiczenia uważności?
"W czasopiśmie „Medical
Hypotheses” podane zostały dowody na to, jaki sposób uwalnia nas
najszybciej od emocjonalnego cierpienia.
Czy jest możliwe, żeby błyskawicznie uwolnić się od negatywnych myśli i zmartwień, będących
powodem cierpienia? Tak. Badania opierają się na dwóch głównych
przesłankach. Pierwsza to fakt, że skierowanie uwagi do wewnątrz nasila
koło toksycznych myśli. Druga zakłada, że emocjonalne cierpienie można
przezwyciężyć dzięki biernej poznawczej uwadze. Naukowcy twierdzą, że
wszystkie główne zaburzenia psychiczne związane są ze stanem nadmiernej
uwagi skierowanej do wewnątrz. Jest to taki stan uwagi, kiedy jesteśmy
całkowicie pochłonięci swoimi myślami i emocjami. Zajmowanie się
niespokojnymi myślami może doprowadzić nas nawet do obłędu. Zajmując się
naszym umysłem, wzmacniamy subiektywne odczuwanie myśli i emocji.
Wówczas odciskają one głębokie piętno w mózgu, w którym mają miejsce
niekorzystne dla nas procesy nerwowe. Skutkiem tego nasze cierpienie
emocjonalne się nasila, prowadząc do zaburzeń psychicznych.
Kiedy doświadczamy niepokoju, nasz umysł angażuje się w to uczucie
intensywnie. W tym czasie stajemy się mniej uważni na to, co się dzieje
na zewnątrz. Nie odbieramy prawdziwie rzeczywistości, nie jesteśmy
wrażliwi na otoczenie. Z kolei, kiedy jesteśmy bardziej wrażliwi na to,
co dzieje się dookoła, stajemy się mniej wrażliwi na myśli i emocje.
Skutkiem tego nie wyrządzają one nam tylu szkód w mózgu. Ich szkodliwość
maleje z upływem czasu. Dlatego warto szkolić swój umysł w kierowaniu
uwagi bardziej na zewnątrz niż do wewnątrz. Można to zrobić za pomocą
bodźców wzrokowych. Nie trzeba wychodzić z domu, żeby to zrobić,
wystarczy przyglądać się uważnie temu, co przed nami. Nie trzeba używać
żadnych specjalnych wysiłków, potrzebna jest tylko świadomość, że czemuś
się przyglądamy – bez myśli i emocji. W ten sposób nauczymy się tak
patrzeć na nasz niespokojny umysł. Zatem, gdy ogarnia cię wewnętrzny
niepokój skieruj uwagę na zewnątrz, przyglądając się światu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz