Połowę dzisiejszego dnia spędziłam na rozmyślaniach o tym, jaki nowy blog założyć, o jakiej tematyce, wyglądzie etc. Obecnie "moda na blogerów" trwa
w najlepsze, a w sieci jest wszystko: blogi o gotowaniu, o modzie, o kulturze,
o minimaliźmie...do wyboru do koloru.
w najlepsze, a w sieci jest wszystko: blogi o gotowaniu, o modzie, o kulturze,
o minimaliźmie...do wyboru do koloru.
Stwierdziłam, że mnie interesuje wszystko! :) Tak było zawsze. Nigdy nie umiałam się zamknąć w określonym kręgu zainteresowań. Wszystkiego po trochu począwszy od książek poprzez kino, taniec, architekturę, psychologię, judaistykę czy varsawianistykę.
Przez całą szkołę podstawową i średnią pisałam tzw Dzienniki, zarzuciłam proceder podczas studiów, gdy pojawiły się moje problemy z lękiem. Nadal się z nim oswajam. To one, ataki panicznego lęku, skłoniły mnie do szukania pomocy terapeutycznej...i o tym głównie, o mojej pracy podczas psychoterapii, dotychczas pisałam w postach. Jednak nie chciałabym życia zawężać do walki z demonami, więc...
Teraz wracam i...
Będę pisać, po prostu, bo lubię :) O wszystkim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz