Jeszcze będąc w Liceum zaczytywałam się książkami Ks. M.Malińskiego (i oczywiście Ks. Twardowskiego). Dziś natknęłam się w sieci (sic!) na fragment słów tego pierwszego, które są po prostu cudowne, idealne jako hasło na autoterapię :)
"Bądź dobry dla siebie. Nie chciej w sobie zmienić od razu wszystkiego. Nie spodziewaj
się natychmiastowych wyników swoich postanowień. Nie denerwuj się
niepowodzeniami. Nie histeryzuj, gdy popełnisz głupstwo, nie karz siebie
zbyt surowo, nie narzucaj się sobie. Umiej przeczekać okresy, gdy cię
głowa boli, gdy ci jest smutno, gdy ci się nic nie chce robić, gdy ci
życie brzydnie. Wykorzystuj okresy swoich dobrych nastrojów, rozstawiaj
umiejętnie bodźce, wyznaczaj sobie nagrody. Bądź cierpliwym wychowawcą
samego siebie, tak jak starasz się nim być dla innych."
siema gośka, ja ci mówię, ja ci radzę przeczytaj książkę pt. rozmowy z bogiem i z łaski swojej wstaw lakoniczny acz treściwy opis uczuć występujących w tobie podczas czytania wyżej wymienionej pozycji
OdpowiedzUsuńto pisałem ja- twój personalny trener z siłowni
Chodzi o trylogię książkowa]ą Neale'a Walscha? Zaciekawiłeś mnie!:)
OdpowiedzUsuń