czwartek, 12 września 2013

Rowerowo raz jeszcze:)


Sprzedaliśmy z T. mojego starego Holendra, pewnej bardzo wysokiej Pani.
Dla mnie był dużo za duży, niestety. Dobrze, że zbliża się jesień, nie będę tęsknić, a wiosną...zapoluję na nowy, wygodny jednoślad ;) Ostatnio wygrałam brelok w kształcie małego rowerku, dobry początek!
Tymczasem mogę sobie popatrzeć na ilustracje...
Rower...ma w sobie coś magicznego, ma duszę... posiada te wszystkie historie już obejrzane albo jeszcze nieodkryte...:)


....i mnie osobiście kojarzy mi się jednak z towarzystwem...







Gdy zobaczyłam poniższe obrazki, zmiękłam...kto mnie zna, ten wie czemu...:)


Ach i ten miejski szyk...wciąż nie wiem czy wolę miejską elegancję czy sportową nutę rowerową ;)



W każdym razie znane powiedzenie "pies najlepszym przyjacielem człowieka"...nabiera teraz odmiennego znaczenia! :)

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz