czwartek, 20 lutego 2014

Moja wielka grecka tęsknota

Sięgnęłam ostatnio po dawno już kupioną, ale dojrzewająca na półce książkę dotyczącą Grecji.
Autor, John Mole opisuje realizację swego marzenia o domu na greckiej wyspie.  Eh...od razu odżyły moje najbardziej nierealne marzenia o własnym pensjonacie i tawernie lub kawiarni w Grecji...


Książka Moja wielka grecka przygoda, czyli "Pogodna opowieść o własnym domu w kraju słońca, wina i oliwek" jest naprawdę zabawną opowieścią ukazującą zderzenie dwóch odmiennych kultur anglosaskiej i greckiej.
Autor, typowy Brytol próbuje wtopić się w bajkową scenerię Eubei, małej wyspy zamieszkanej przez prostych Greków. Razem z rodziną wprowadza się, ale najpierw remontuje od podstaw stary dom pośród sielskich pastwisk...co okazuje się niełatwym zadaniem, ale wartym wysiłku i przeżycia wielu zabawnych perypetii.

Jestem dopiero po 1/3 tej helleńskiej lektury, ale aż mnie ściska w środku...niemal widzę wypalone łąki greckie kontrastujące z lazurowym morzem Egejskim, czuję to mocne, śródziemnomorskie słońce i smak świeżego pieczywa z grecką oliwą...Przypomina mi się zapach tamtejszych ziół, intensywny kolor czerwonego wina, ogorzałe twarze starych Greków zasiadających przed cafenionami, czyli małymi kawiarniami, w których to starsi panowie grają w triktraka i popijają ouzo...Widok wąskich kamienistych uliczek i wszędobylskich wygrzewających się w słońcu kotów powraca z ogromną siłą Równie intensywne jest wspomnienie złotawego koloru i żywicznego smaku schłodzonej retsiny wypijanej przez mnie w górskich miasteczkach i przydrożnych tawernach Krety...

 Egzotyczne kwiaty można oglądać w każdym przydomowym ogródku w górskich wioskach.

  Lokalne przysmaki, świeże sea fruits

 Koty sa naprawdę wszędzie.

Chania (Kreta), to miasto-tygiel stylów architektury i  wyznań religijnych.

Tęsknię za grecką atmosferą, bardzo! Do tego stopnia,że mam zamiar zacząć rozglądać się za jakąś stosunkowo niedrogą wycieczką, na którąś z greckich wysp. Biorę pod  uwagę przede wszystkim Korfu i  Rhodos...oprócz plaż chciałabym zwiedzić także stare historyczne miasteczka i wsie, to właśnie prawdziwe życie greckiej prowincji najbardziej do mnie przemawia. Świetnie opisuje je książka Mola.
Myślę,że przy planowaniu podróży po Helladzie pomocne może być moje najświeższe odkrycie, ciekawa strona dotycząca Grecji:

Na razie ciułam grosz do grosza i prowadzę akcję motywującą T. do takiej wyprawy...oraz przeglądam stare zdjęcia z pobytów na Krecie, Santorini czy Płw. Chalkidiki. Wtedy uśmiech sam rozlewa się na mojej twarzy. Wspomnienia i zdjęcia, to według mnie najlepsze pamiątki z  podróży- bo najtrwalsze.

  Santorini

  Santorini

  Santorini

  Santorini

  Santorini

  Santorini- chyba najpiękniejsza wyspa Cyklad

  Santorini

  Santorini

  Santorini

  Santorini- lokalne wyroby: naturalne gąbki i pumeksy.

   Santorini- niebieskie kopuły kaplic i kolorowe pnące bugenwille, to typowy obrazek na wyspie.

 :)
Santorini - na każdym kroku małe galerie i sklepy...



...a ze stromych zboczy wulkanicznej wyspy można zjechać kolejką-windą lub na...osiołku.

 Santorini- bez nakrycia głowy i silnie przyciemnionych szkieł, trudno wytrzymać w środku dnia.

Wycieczka czy wakacje na Santorini do tanich nie należą, ale warto raz w życiu popatrzeć na te białe domy na tle lazurowego morza. 

 Dość dzikie, piękne plaże na Płw. Chalcedońskim - Kassandria

 Thessaloniki (Saloniki)- pozostałości po Bizancjum "wciśnięte"pomiędzy współczesne osiedla.

 Chania - ciekawe lampy uliczne ze słynnymi dzikimi kozami kiri kiri.

 Słynne Meteory, czyli średniowieczne  klasztory "zawieszone" na olbrzymich, stromych skalach.


Kreta - chciałbym tam kiedyś wrócić.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz